To chyba ten wycinek prasowy sprawił, że postanowiłam zgłosić Podróże w czasie do konkursu Blog Roku 2012. Nie piszę o spektakularnych wyprawach, nie byłam na Antypodach ale pomyślałam - do cholery a który Australijczyk był w dolnośląskim Goszczu ? Miejsca odległe które jawią nam się jako piękne i egzotyczne są bardzo często nieosiągalne z przyczyn finansowych ale czy dla ich mieszkańców nie są piekielnie nudne ? Tak sobie myślę ile razy dziennie można przejeżdżać do pracy obok piramid nawet ich nie zauważając podczas gdy w tej samej chwili jakieś czterdzieści tysięcy osób z różnych, dalekich zakątków świata marzy o tym żeby je ujrzeć. Ile jest takich miejsc o których nie słyszał nikt a przebijają swoją urodą zadeptane przez turystów szlaki ? O ilu rzeczach nie wiemy, bo nie napisali o nich na Onecie i nikt nie wrzucił wzmianki na Facebooka. Nie dajmy się zwariować, odkrywajmy świat po swojemu bez względu na to, czy mamy hopla na punkcie wędrówek czy nie. Ciągle wierzę, że pozostało wiele ścieżek do odkrycia i wiele marzeń do spełnienia. A konkurs jest jednym z takich małych marzeń, wziąć w nim udział, nic nie wygrać, nie popełnić przez to zbrodni i dalej robić swoje :)