Łączna liczba wyświetleń

środa, 6 czerwca 2012

Kalimera Sjesta




Grecja od dłuższego czasu walczy z kryzysem gospodarczym a jej mieszkańcy kojarzą nam się delikatnie rzecz ujmując z ludźmi mało zaangażowanymi w pracę. Dlaczego my Polacy, naród dumny i wytrwały, doskonale radzący sobie zwłaszcza w czasach low prosperity,  z takim rozgoryczeniem spoglądamy w stronę słonecznej Hellady ? Przecież tylko my  mamy prawo do narzekania na swój los a taki Grek ze swoim zasiłkiem dla bezrobotnych w wysokości 400  Euro lepiej niech siedzi cicho, bo co on może powiedzieć o biedzie i braku pieniędzy. Czy rzeczywiście nadmierna ilość słońca ma wpływ na ich charakter, tak samo jak na nasz zbyt duża ilość zalegającego śniegu ? Dlaczego Grecy tak nas wkurzają skoro dali nam filozofię, demokrację, igrzyska  i teatr ?

Najłatwiej jest ocenić kogoś po wyglądzie a że Grecja jest piękna i bajkowa to już wpływa na nas wbrew pozorom negatywnie no bo jak można doprowadzić do ruiny  kraj posiadający takie walory naturalne ? Turystyka jedna z najmniej dotkniętych kryzysem gałęzi greckiego przemysłu ma się dobrze ale nie liczcie na mega zniżki wykupując wczasy. Jeśli nie zarobi na was  Grek to zarobi niemiecki albo polski touroperator, takie prawa rynku.  Gdybyśmy mieli u siebie Morze Egejskie a nie Bałtyk to nigdy kryzys by nas nie dopadł. Gdybyśmy mieli chociaż połowę z 1400 greckich wysp a nie tylko Wolin i skrawek Uznam to głód by nam nie zagroził. Gdybyśmy mieli ich tylko 200 to i tak część byśmy sprzedali żeby wydobyć kraj z zapaści ale to jest złe rozwiązanie bo Grecy wpadli na nie przed nami  a do tego nie stać nas na wykup tych czarujących wysepek rozsianych po Morzu Śródziemnym.




Z drugiej strony gdyby tak zorganizować akcję społeczną pod tytułem - kupmy chociaż jedną wyspę to czy by nam ulżyło ? Niech sobie Grecy radzą sami, niech sami piją paskudną, smakującą anyżem wódkę i niech sami walczą ze swoim kryzysem, my mamy własne problemy na głowie i organizację Euro 2012. Reprezentacja Grecji zamieszka  w Jachrance pod Warszawą bo tylko ten hotel przypomina klasyczne mauzoleum a i sztuczna palma przy basenie się znajdzie.  Szkoda tylko, ze w tej naszej złości na niezaradność mieszkańców Hellady nie zdajemy sobie sprawy, że podążamy tą samą ścieżką. My wciąż  wspinamy się na szczyt a oni nas mijają z niego spadając bo to co tam znaleźli to nic innego jak kolejna niezapłacona rata kredytu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz