Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 lipca 2012

Błękitne złoto Afganistanu


Niewinnie kwitnące w polskich ogrodach czy na łąkach  czerwone  maki o subtelnych, delikatnych płatkach są podstawą gospodarki Afganistanu. Rozciągające się po horyzont  na Węgrzech, we Włoszech czy na Ukrainie pola słoneczników nie robią na nikim wrażenia a afgański mak owszem. Plantacje tej niepozornej rośliny są strzeżone przez międzynarodowe siły zbrojne ale akcje specjalnych jednostek do spraw walki z narkotykami niemal każdego dnia narażone są na niepowodzenie. Bo, jak pisze wybitny korespondent wojenny Wojciech Jagielski „ z Afganistanu pochodzi niemal całe opium świata i wytwarzana z niego heroina”. A co za tym idzie,  do kraju od lat targanego wojnami płynie rzeka pieniędzy, których część można przeznaczyć na dozbrojenie i walkę o wewnętrzne wpływy. Czas żniw maku to czas pokoju, bo każde ręce - żołnierza, ulicznego sprzedawcy czy zwykłego chłopa potrzebne są do pracy w polu a nie do walki. 

Ale nie tylko dzięki narkotykom  żyje Afganistan, daleko na północy kraju w górach Hindukusz od ponad 6000 tysięcy lat  wydobywany jest najcenniejszy i najlepiej sprzedający się minerał – lazuryt. Jego duże skupiska w połączeniu z pirytem i kalcytem tworzą skałę zwaną lapis-lazuli, której w Afganistanie wydobywa się nawet stu kilogramowe bloki.


Sprzedawca lapis-lazuli.

 Błękitna barwa lazurytu od wieków fascynowała ludzi i sprawiała, że każdy pragnął zdobyć dla siebie kawałek nieba. Władcy Sumeru, Akadu czy Egiptu wysyłali karawany po błękitne złoto do odległej krainy za wysokimi górami.  Naukowcy udowodnili, że nie tylko współcześnie ale i w czasach starożytnych  najwyższej jakości ale i najdroższy lapis  pochodził z Afganistanu. Maska faraona Tutenchamona, czy sztandar z Ur  swój błękit zawdzięczają lapis-lazuli z kopalni Sar-e-Sang w dolinie Kokcha. Tylko forma wydobycia skały nie zmieniła się od tysięcy lat, górnicy nadal pracują bez żadnego zabezpieczenia, w nieprzyjaznym środowisku igrając ze śmiercią każdego dnia. Lazuryt to też pożądana przez malarzy bardzo droga ultramaryna – błękitny pigment za który Jan Vermeer gotów był sprzedać duszę aby dokończyć malowanie obrazu Dziewczyna z perłą.


"Dziewczyna z perłą" Jan Vermeer van Delft
 Muzeum Mauritshuis w Hadze.

Współcześnie,  kiedy opracowano  produkcję syntetycznego barwnika naturalna ultramaryna nadal uchodzi za towar luksusowy. Wspaniałe dzieła starych mistrzów możemy podziwiać w muzeach rozsianych po całym swiecie ale tylko jedno muzeum może poszczycić się genialną kolekcją przedmiotów wykonanych z lapis lazuli - Ermitaż. Dzisiaj większość afgańskiego lapis-lazuli szmuglowana jest do Pakistanu i tam sprzedawana przez pośredników i handlarzy na europejskie rynki niczym krwawe diamenty ze Sierra Leone. Gospodarka Afganistanu opiera się na błękitnym złocie wydobywanym w oparach opium.





Zachęcam do obejrzenia krótkiego filmu o kopalni Sar-e-Sang

Sztandar z Ur - British Museum Londyn.



Plantacja maku w Afganistanie.


Wysuszone makówki.








piątek, 6 lipca 2012